Pęd ku innowacjom jest dziś tak silny, że zdarza się, iż nakłady na działania innowacyjne (tworzenie innowacyjnych produktów, idei, działań) przewyższają zyski z ich wprowadzenia. Powstaje luka pomiędzy nakładami na innowacje a przychodem z ich wprowadzenia.

Koszty związane z innowacjami rosną….

Ostatnio przeprowadzone badanie Instytutu Badań nad Polityką Gospodarczą Uniwersytetu Stanford pokazało, że koszty związane z innowacjami rosną. Z lektury badań wynika, że firmy inwestują znacznie więcej niż ich historyczni rówieśnicy, aby osiągnąć te same wyniki. Współczesne organizacje zatrudniają prawie 20 razy więcej osób w działach R&D niż ich rówieśnicy w 1930 roku, niemniej jednak rezultaty tych wysiłków nie przyrastają proporcjonalnie.

Autorzy badań komentują: „Coraz trudniej jest tworzyć nowe idee, a ekonomia jedynie w mniejszym lub większym stopniu to rekompensuje”. Dodają następnie: „jedynym sposobem, w jaki udało nam się z grubsza utrzymać wzrost, jest przyciągnięcie do jego utrzymania coraz większej liczby naukowców”.

Ponadto, jak wynika z badań ogromne inwestycje w R&D, podwajały się praktycznie co 13 lat jedynie po to, aby utrzymać ten sam poziom produkcji! Zatem wniosek jest jasny: w przypadku firm (szczególnie dużych) wyzwaniem nie jest wydawanie coraz więcej na innowacje, ale wydawanie MĄDRZEJ!  Przedsiębiorstwa muszą wyjść z tej kłopotliwej sytuacji związanej z dużymi wydatkami na innowacje; chcąc zwiększenia tempa wzrostu i wprowadzania innowacji muszą wydawać mniej a wprowadzając więcej innowacji.

Obecnie na owoce innowacyjnych wysiłków trzeba czekać coraz dłużej!

Dzieje się tak najprawdopodobniej dlatego, że coraz trudniej jest uzyskać innowację. Poprzednie badania podkreśliły, że część z przyrastającej proporcji innowacji jest znana jako jako rekombinacyjna. Co to oznacza w praktyce? Znaczy to, że innowacje mogą wykorzystywać już istniejące pomysły i technologie oraz stosują je w wyjątkowy sposób. Przez prawie 150 lat około 40% wszystkich patentów należało do tej konkretnej kategorii innowacji, a stosunek ten zmienia się znacznie w miarę zbliżania się do czasów współczesnych.

Potencjał innowacji rekombinacyjnych mogących mieć obecnie ogromny wpływ na rozwój opisuje Martin Weitzman. Podkreśla kwestię „stałych czynników”, czyli zasobów, które istnieją w całym społeczeństwie oraz wartości, jaką możemy uzyskać, gdy znajdziemy nowe sposoby na ich ulepszenie.

Ale wracając do otwartej innowacji – współpraca z zewnętrznymi firmami w kierunku osiągania celów innowacyjnych daje ogromny potencjał wspierania tego typu innowacji, jednocześnie pomagając okiełznać związane z tym koszty. Zamiast wymyślać znów koło na nowo za każdym razem, gdy firmy chcą ulepszyć produkt, usługę lub proces, organizacje współpracują z wieloma zewnętrznymi podmiotami takimi jak startupy i niezależni producenci np. oprogramowania, aby wykorzystać ich idee, spostrzeżenia i rozwiązania.

Oprócz szerokiej gamy pomysłów i perspektyw, które można wykorzystać, istnieją również wyraźne korzyści komercyjne. Przechodząc do wykorzystania otwartej innowacji, wykorzystując podejścia takie jak wprowadzenie koncepcji pochodzących od startupów i dostawców technologii, stosunkowo łatwo firmie jest dotrzeć do dużej grupy potencjalnych partnerów. Co więcej, zwykle przedsiębiorstwo płaci uczestnikom tylko wtedy, gdy znajdzie rozwiązanie, co daje nie tylko wolne od ryzyka źródło innowacji, ale także obniża ryzyko i koszty, nie wymagając sfinansowania niepowodzeń, które są nieodłączną częścią innowacji.

Chcesz wprowadzić działania innowacyjne w swojej organizacji? Zadzwoń lub napisz do nas!

Zapraszamy do kontaktu i do lektury naszych tekstów, jeśli chcesz, aby twoje kompetencje i umiejętności rozwoju poprzez innowacje zostały rozwinięte.

Instytut Innowacyjności Polska

piotr.fic@ininpolska.pl
tel. kom. + 48 698 660 055

lub

tomasz.hoffmann@ininpolska.pl
tel. kom. + 48 667 637 068